Jak nie ćwiczyć mięśni dna miednicy?

Mięśnie dna miednicy to taki nasz hamak rozpięty w miednicy kostnej, na którym leżą narządy: pęcherz moczowy, macica, odbytnica. Mięśnie dna miednicy są utworzone przez 3 warstwy: powierzchowną, środkową i głęboką. Wszystkie mięśnie pracują w synergii i nie da się ich napinać w sposób izolowany.

Czy ćwiczysz mięśnie dna miednicy? Czy robisz to w sposób prawidłowy?

Czy zwracasz uwagę, żeby skurcz mięśni dna miednicy obejmował nie tylko „zaciśnięcie” krocza, ale również jego „uniesienie”?

Czy zwracasz uwagę, co się dzieje z Twoim ciałem podczas ćwiczeń? Brzuch, pośladki, nogi a nawet mięśnie twarzy powinny pozostać rozluźnione w trakcie napinania mięśni dna miednicy.

Czy zwracasz uwagę, co się dzieje z Twoim oddechem w trakcie ćwiczeń? Napięcia dna miednicy należy wykonywać na wydechu. Jest to fizjologiczne.

Czy ćwicząc mięśnie dna miednicy zaciskasz je stale przez długi czas? To błąd, ponieważ mięśnie dna miednicy do prawidłowej pracy potrzebują co najmniej tyle czasu na rozluźnienie, ile trwał skurcz.

Czy ćwicząc mięśnie dna miednicy robisz dziesiątki powtórzeń bez przerwy? To też błąd, ponieważ jak każda grupa mięśniowa, mdm męczą się często już po kilku powtórzeniach, a kiedy dalej je napinasz, prawdopodobnie zastępczo używasz mięśni brzucha czy pośladków. Niestety, nie jest to prawidłowe.

Czy jesteś pewna, że napinasz mięśnie dna miednicy, a nie np. przesz?

Czy wiesz, że spora część pacjentek z problemami natury uroginekologicznej ma zbyt napięte mięśnie dna miednicy i wtedy należy skupić się na ich relaksacji – a nie wzmacnianiu?

Zobacz, jak wiele elementów ma wpływ na prawidłowe wzmacnianie mięśni dna miednicy. Nie da się tego wyuczyć z ulotek czy z Youtuba.

Kiedyś usłyszałam od lekarza uroginekologa, że ćwiczenia nic nie dają w przypadku wysiłkowego nietrzymania moczu. Myślę, że ów lekarz miał takie doświadczenia, bo prawdopodobnie jego pacjentki ćwiczyły mięśnie dna miednicy z ulotek albo co gorsza, przez przerywanie strumienia moczu (sic!) o czym pisałam niedawno. Najwyższy czas, żeby zmienił się standard leczenia nietrzymania moczu.